Nissan zwija się z Europy. Co dalej z popularnym Nissan Leaf?4 min czytania
Pandemia koronawirusa, ale także ogólny spadek sprzedaży samochodów powoduje, że producenci samochodów szukają oszczędności. Jednym z nich jest Nissan, który przedstawił niedawno kompleksowy „plan ratunkowy”. Przeczytamy w nim że Europa dla Nissana nie jest już uważana za rynek podstawowy. Pierwszym krokiem ma być to że fabryka tego producenta w Barcelonie ma zostać zamknięta. Natomiast Fabryka Nissana w Wielkiej Brytanii w Sunderland będzie nadal działać, ale pod „patronatem” Renault, z którym Nissan współpracuje. W brytyjskiej fabryce produkowany jest popularny w Europie elektryczny samochód Nissan Leaf.
Rozbudowany czteroletni plan, obejmujący racjonalizację kosztów i optymalizację biznesową, zakłada zmianę strategii firmy z dotychczasowej, nadmiernie skoncentrowanej na ekspansji. W ramach czteroletniego planu Nissan podejmie zdecydowane działania mające na celu przekształcenie swojej działalności poprzez optymalizację nierentownych operacji i nadwyżek infrastruktury, a także przez przeprowadzenie reform strukturalnych. Firma zredukuje również koszty stałe, racjonalizując swoje zdolności produkcyjne, globalny asortyment produktów i wydatki. Poprzez zdyscyplinowane zarządzanie, firma będzie koncentrować się i inwestować w obszary działalności, które mają jej zapewnić stały i zrównoważony wzrost – czytamy w komunikacie firmy.
Najpierw sojusznicy japońskiego producenta w aliansie Renault-Nissan-Mitsubishi ogłosili restrukturyzację współpracy, a chwilę później Nissan ogłosił swoją nową strategię. Nowa koncepcja przewiduje 20-procentową redukcję światowej zdolności produkcyjnej. Ma to zwiększyć wykorzystanie mocy produkcyjnych pozostałych zakładów do 80 procent. Zgodnie z porozumieniem sojuszu Renault przejmuje prowadzenie, a samochody marki Nissan w Europie będą podobne do modeli Renault. Europa nie jest już głównym rynkiem dla Japończyków, zamiast tego Nissan koncentruje się na Ameryce Północnej, Chinach i Japonii.
Nissan zamyka fabrykę w Barcelonie
Nissan oficjalnie ogłosił, że jednym z elementów restrukturyzacji jest „zamknięcie fabryki w Barcelonie w Europie Zachodniej”. Według różnych doniesień medialnych Japończycy zatrudniają tam około 3 000 osób i produkują między innymi elektryczny dostawczak e-NV200. Drugi europejski zakład Nissana w Sunderland w Wielkiej Brytanii, gdzie między innymi produkowany jest popularny Leaf, ma pozostać w eksploatacji i przy pomocy produktów Renault osiągnąć wystarczające wykorzystanie mocy produkcyjnych, jak ogłosił dyrektor generalny Nissana Makoto Uchida w komunikacie firmy.
Nie wiadomo czy e-NV200, który jest technicznie związany z Renault Kangoo, będzie nadal produkowany w innym zakładzie należącym do aliansu. Nie wiadomo też jak długo będzie produkowany Nissan Leaf, jeśli Renault przejmie wiodącą rolę w Europie. Renault też przedstawił swój plan oszczędnościowy, o którym mówi się, że obejmuje zamknięcia niektórych fabryk tego producenta.
Nowe plany Nissana. Elektryki w Chinach i Japonii.
Nissan musi dostarczać wartość dla klientów na całym świecie. Aby tego dokonać, musimy dokonać przełomów w zakresie produktów, technologii i rynków, na których jesteśmy konkurencyjni. To jest DNA Nissana. W tej nowej erze Nissan pozostaje skoncentrowany na ludziach, aby dostarczać technologie dla wszystkich ludzi i nadal podejmować wyzwania tak, jak tylko Nissan może – powiedział Makoto Uchida, prezes i dyrektor generalny Nissana.
Obecny szef Nissana Makoto Uchida żegna się z długoterminowymi planami rozwoju byłego dyrektora generalnego Carlosa Ghosna. Nissan chce teraz skoncentrować się na trzech nowych głównych rynkach i zwiększyć rentowność dzięki mniejszej liczbie modeli i mniejszej ilości lokalizacji fabryk. Plan restrukturyzacji „Nissan Next” przewiduje marżę w wysokości pięciu procent i sześcioprocentowy udział w rynku globalnym. „Poprawiamy nasz kurs” – mówi Uchida. „Nadmierna ekspansja zastępuje stały wzrost.” Przez lata Nissan akumulował wysokie koszty stałe związane ze stale planowanym wzrostem. Zgodnie z planem Japończycy mają nadzieję zaoszczędzić na stałych kosztach w wysokości 300 miliardów jenów rocznie, co stanowi równowartość 2,5 miliarda euro. Nissan nie chce sporządzać prognozy na bieżący rok budżetowy. Według rządu hiszpańskiego zamknięcie fabryki w Barcelonie może kosztować nawet miliard euro.
Jednym z obszarów wzrostu, które zdefiniował Uchida i jego koledzy z zarządu, jest elektromobilność – szczególnie w Chinach i Japonii. Nissan zakłada rozszerzenie obecności w segmencie samochodów w pełni elektrycznych i napędzanych silnikami elektrycznymi, w tym e-Power, z zakładaną sprzedażą ponad 1 mln sztuk takich pojazdów rocznie do końca roku finansowego 2023. Wprowadzenie na rynek w Japonii dwóch kolejnych modeli elektrycznych i czterech kolejnych z napędem e-POWER, z dodatkowym silnikiem spalinowym jako rozszerzaczem zasięgu. Ma to zwiększyć wskaźnik elektryfikacji do 60 procent sprzedaży.
Nie wiadomo czy nowe elektryki Nissana zobaczymy w Europie. Jest jednak możliwe że technologie japończyków np. „e-Power”, będą dostępne w projektach elektrycznych i hybrydowych Renault.
Nissan nie tylko wycofuje się z Europy. Również montownia w Indonezji zostanie zamknięta. Tania marka Datsun uruchomiona w Rosji zostanie wycofana, a Nissan całkowicie wycofa się z Korei Południowej. Nie tylko globalna zdolność produkcyjna firmy powinna się zmniejszyć o 20 procent, ale także zakres modeli: zamiast obecnie 69 serii, Nissan chce zaoferować tylko 55 modeli.
źródło: www.electrive.net , materiały prasowe