Urvis Bike jest naprawdę polski. To elektryczny rower cargo w systemie ratalnym, który chętnie bym kupił!7 min czytania
To jeden z najciekawszych trendów w transporcie. Możesz nie lubić rowerów typu cargo, ale nie możesz ignorować ich znaczenia. Zwłaszcza że kolejny polski producent wprowadza je do oferty — to Urvis Bike!
To nie tylko jeden z najciekawszych trendów w transporcie, to również niesamowity trend w przemyśle rowerowym. Rowerów cargo przybywa w szalonym tempie — wybierają go przedsiębiorcy, ale i zwykli ludzie. W naszym kraju jeszcze kilka lat temu takie rowery były ewenementem ściągniętym zza granicy, dziś sami je produkujemy. Będąc na fali zmian, warto poznać ciekawego producenta – świeżą i polską markę Urvis Bike.
Czy rowery cargo mogą uratować świat?
To przewrotne pytanie, jest parafrazą pewnej książki, która odmieniła mój sposób, w jaki patrzę na transport miejski. Ta książka to też bodziec, który pomógł mi zdecydować o codziennych dojazdach rowerem do pracy. Odkryłem dzięki niej również blog Copenhagenize, gdzie jego autor, już w 2015 roku przekonywał, że po ulicach Kopenhagi jeździ ponad 40 000 rowerów cargo. Nie wiem, ile jeździ ich tam dzisiaj — liczenie nie ma już sensu. Wśród rodzin z dwójką dzieci w Kopenhadze, 1 na 4 rodziny posiada taki rower. Wiem też, że w zeszłym roku niemiecki rynek zarejestrował aż niemal 66% wzrost sprzedaży takich rowerów.
Może jesteś sceptykiem. Może wydaje Ci się, że taka sytuacja w naszym kraju się nigdy nie powtórzy. Może nie pomaga w tym też echo opinii społecznej, która nie jest gotowa na zmiany. Sam widziałem, jak jeden z największych producentów rowerów na swoim profilu zachęcał do zmiany samochodu na rower. Ktoś napisał, że nie wyobraża sobie elektryka z narzędziami i drabiną jadącego na rowerze. Ja wrzuciłem zdjęcie dokładnie takiej osoby, jadącej ulicą w NY. Dowiedziałem się, że to niebezpieczne a producent (na którego profilu komentowaliśmy) nie poleca takiej jazdy. Najwyraźniej zapominając, że od niedawna oferuje rowery cargo i ma zamiar wprowadzić je w ofercie rental dla przedsiębiorców.
Kopenhaskie matki i ojcowie wożą swoje dzieci do szkoły. W Nowym Jorku kurierzy wożą meble i drabiny. Co z nami w Polsce? Nie jest tak źle, jak mogłoby się wydawać. DHL wybiera takie rowery a Gdynia je dotuje. Coraz więcej osób przekonuje się do formy, jaką oferują rowery cargo. To przecież spora oszczędność w domowym budżecie i niezła forma aktywności. W biznesie to już nie tylko oszczędności, ale i spore zyski. Nawet najdroższy rower Cargo jest kilkukrotnie tańszy w zakupie niż samochód czy dostawczak. Nie ma tu prawie kosztów eksploatacji. Badania pokazują, że na dystansie ostatniej mili to również znacznie szybszy i zwinniejszy sposób transportu. Jest też ulgą dla naszej ziemi, co ma dzisiaj ogromne znacznie.
Nic więc dziwnego, że w Polsce już około 12 firm tworzy rowery Cargo a kolejna 5 firm, działa na zasadzie składania takich rowerów. Ostatnio dołączył do tej listy Kross i znacznie ciekawszy Urvis Bike.
W Urvis Bike mają doświadczenie
Ok. Urvis Bike jest nową firmą, która działa od 1 grudnia 2020 roku. Za jej sterami zasiadają jednak naprawdę doświadczone osoby:
- Paweł Raja — CEO i Założyciel. Dr ekonomii, założyciel mobilnego serwisu Bike Republic, autoryzowanego przez czołowe marki rowerowe. Wcześniej zarządzał różnorodnymi projektami m.in. w Credit Suisse i UBS.
- Przemek Żebrowski — Współzałożyciel. Przedsiębiorca i inwestor. Współtwórca sukcesu rynkowego Grupy K2. Założyciel warszawskiej manufaktury rowerowej Antymateria i butikowego co-worku Werksztat. Pasjonat rowerów, adwokat transportu, który zmniejszy ryzyko konieczności szukania nowej planety do zamieszkania.
- Krzysztof Michałek — Business Development. Manager z kilkunastoletnim doświadczeniem w branży rowerowej. Obecnie pełni rolę dyrektora zarządzającego w belgijskiej spółce Bzen Bikes, zajmującej się produkcją innowacyjnych miejskich rowerów ze wspomaganiem elektrycznym.
Jeśli uważnie śledzicie nasze publikacje, to zauważycie, że osoby stojące za Urvis Bike łączy też Antymateria, o której kilka razy pisaliśmy oraz belgijski BZEN, który trafił do nas na testy 😀 i bardzo się nam spodobał.
Doświadczenie na rynku rowerowym i w biznesie udało się połączyć w postaci wyjątkowego produktu. Urvis Bike to nie tylko sam rower, ale również możliwość jego zakupu w formie ratalnej. Taka forma to oczywiste zalety dla firmy — minimalizacja początkowych kosztów, rowery dostosowane do indywidualnych potrzeb klientów oraz pełna gwarancja i serwis w okresie kredytowania.
Opisywaliśmy na łamach Rozładowani.pl wiele konceptów i prototypów różnych pojazdów w tym rowerów finansowanych dzięki społecznościom. Urvis Bike działa jako firma i ma silne zaplecze (w postaci krakowskiego Bitspiration Booster, które zainwestowało milion złotych w tą markę) .Od lipca natomiast oferuje sprzedaż swojego elektrycznego roweru cargo. Można go znaleźć w fizycznych sklepach Antymaterii w Warszawie i Wrocławiu, w sieci Decathlon oraz w na stronie Urvis Bike w sklepie internetowym.
P.S.
Nazwa Urwis wzięła się z łaciny — urbis vis — czyli siła miasta i nie ma nic wspólnego z charakternym młodzieniaszkiem 😉 .
Pierwszy rower i własna konstrukcja
Pierwszy rower od Urvis Bike już jest i można go kupić. Zacznijmy wiec od tego, co najciężej będzie przełknąć to cena – 23 370 zł brutto. Oczywiście trzeba pamiętać, że Urvis przygotował możliwość kredytowania zakupu (a właściwie leasingu).
Cena tego elektrycznego roweru cargo może niektóre osoby wprawić w osłupienie. To jednak wcale nie jest dużo. Wspomniany wcześniej Kross, za dużo gorzej wyposażony rower każe sobie zapłacić ponad 2 000 zł więcej.
Co więc za tą cenę? Sporo dobrego. Rama to autorska konstrukcja wykonana ze stali. Wykonano ją w stylu long-john, czyli między przednim a tylnym kołem znajduje się przestrzeń do załadunku towaru. W przypadku Urvisa 😉 postanowiono również zaopatrzyć ramę w popularny standard szyn mocujących Airline (od firmy Allsafe). Jak zaznaczono w specyfikacji, rower może przewozić ładunek o wadze 150 kg.
W tylnej piaście umieszczono silnik Bafanga legitymujący się mocą 250 W i 50 Nm momentu obrotowego. Akumulator roweru to ogniwa o pojemności 750 Wh. Ma to pozwolić na około 70-kilometrowy zasięg. Za sprawne hamowanie odpowiadać będą rewelacyjne hamulce Magura MT5. Nieoszczędzano również na grupie napędowej, to 10-rzędowy osprzęt Shimano z grupy Deore. Koła pochodzą od polskiego Dartmoora i mają mocniejsze, grubsze szprychy. To typowy dla rowerów cargo układ mullet — w tym wypadku 26 cali z tyłu i 20 cali z przodu. Rower posiada również oświetlenie LED z przodu lampka od B&M a z tyłu od Lezyne.
Przeglądając specyfikację roweru, można dość do wniosku, że nie było tu miejsca na oszczędności, a konstrukcja jest naprawdę przemyślana. Zresztą poniżej znajdziecie pełną specyfikację i sami to ocenicie.
Ciekawy jestem jak wielu nabywców znajdzie Urvis Bike. Sprzęt zapowiada się znakomicie i Rozładowani liczą na jego ogromny sukces! Będziemy z dużą ciekawością przyglądać się rozwojowi firmy.
Specyfikacja techniczna
Rama | HAND-WELDED STEEL FRAME |
Widelec | SPINNER 300 |
Przerzutka | SHIMANO DEORE 1×10 |
Przednia zębatka | SHIMANO 34T, 104BCD |
Łańcuch | KMC |
Hamulce | Magura MT5 |
Napęd | BAFANG G040.250.DC |
Akumulator | BAFANG 750 Wh |
Komputer | BAFANG C10 |
Tylna opona | SCHWALBE PICK-UP 60-559 |
Przednia opona | SCHWALBE BIG APPLE 55-406 |
Tylne koło | DARTMOOR RAIDER V.2 26″ |
Przednie koło | DARTMOOR RAIDER V.2 20″ |
Szprychy | RICHMAN / SAPIM (14G) |
Mostek | ERGOTEC ADJUSTABLE |
Siodełko | SELLE ROYAL GEL |
Sztyca | ZOOM |
Tylne światło | LEZYNE EBIKE REAR FENDER STVZO |
Przednie światło | BUSCH+MULLER IQ-XS STVZO |
Pedały | WEELGO C318RB |
Wszelkie materiały do artykułu zaczerpnięto ze strony Urvis Bike oraz oficjalnego profilu na FB.
Bezpośrednim konkurentem opisywanego „URVISA” wydaje się być Kross E-CARGO 1.0 PLATFORM. Cena tego roweru to 22 490, czyli jest tańszy o 870 złotych od URVISA.
2 tysiące więcej to cena Krossa w wersji Family (siedzisko dla dzieci z pasami bezpieczeństwa) lub Cargo (wodoszczelna, wyposażona w zamek skrzynia ładunkowa o pojemności 270 litrów i 180 kg udźwigu).
Ale do brzegu, piszesz że Kross jest znacznie gorzej wyposażony, które elementy odstają od tych oferowanych przez URVISA? Silniki z tego co widzę oferują podobne osiągi, dla URVISA na plus większa bateria.
Rowery cargo Krossa to modele z tą samą specyfikacją, różnią się inną przestrzenią ładunkową. Model o którym piszesz to model, który nawet nie ma systemu montażowego. Skrzynia easyfix do roweru cargo to koszt 250 zł, ze sklejki drewnianej 400 zł a skrzynia z pasami dla dziecka 1200 do 1500 zł, przy czym są to modele certyfikowane i bardzo wygodne. Przyjrzyjmy się więc specyfikacji, której jestem pewien, że nie przeczytałeś.
Znacznie mniejsza bateria, słabe i tanie hamulce Promax (Urwis ma rewelacyjne Magury MT5, które kocham i mam w prywatnym elektryku), dalej Urvis ma markowe i świetne oświetlenie a Kross nonejmy, Urwis ma amortyzowany widelec a Kross słabego i sztywnego Promaxa, następnie koła w Urvis zbudowane są na Dartmoorze, którego przeznaczeniem jest BMX i Trial a w Krossie masz koła nonejmy i tanie piasty. Czy jest coś w takim razie, co tłumaczy 22 kafle za bazowego Krossa i 26 kafli za wersję ze skrzynką?
Specyfikacje przeczytałem, tyle że mi, jako laikowi nic to nie powiedziało. Dzięki za wyjaśnienie, szczególnie że rozważam zakup cargo 👍 Pozdrawiam
Patrząc na specyfikację to naprawdę polski rower a nie skladak z obcych podzespołów.