Cała gama Jeep do 2022 będzie dostępna w wersji hybrydowej lub elektrycznej2 min czytania
Wydaje mi się, że każdy z nas ma inną rzecz na myśli, gdy wspominamy o samochodach marki Jeep. Jedni myślą o pojeździe, który zmotoryzował amerykańską armię. Ktoś inny pomyśli o legendzie bezdroży i wspaniałych właściwościach terenowych. Jeszcze inni kojarzą tę firmę z ziejącym ogniem silnikami V8 o pojemności 6.4 litrów i 710 koniach mocy. Mało kto myśli w kontekście tej marki o ekologii, a taka ma być ta marka!
Fiat wskrzesza legendę
W ciągu kilkunastu ostatnich lat firma borykała się z wieloma problemami. Mimo wprowadzania nowych modeli na rynek. Ktoś mógłby powiedzieć, że to nieprawda. Takiego zdania nie boi się jednak głośno wypowiadać nawet szefostwo firmy. Wystarczy też wspomnieć, że w 2009 Jeep sprzedawał globalnie 320000 samochodów. Ostatnie wyniki wskazują na globalną sprzedaż wynoszącą ponad 1560000 sztuk. To nie wszystko!
Po przejęciu Jeepa przez koncern Fiata wyniki zaczęły się poprawiać. Zdecydowano się usunąć z oferty modele, które nie przynosiły zysków. Odświeżenie też te, które to robiły. Wprowadzono nowego Renegade, którego koncepcja była całkiem obca firmie. Sami przyznacie, że crossover z małym 1.0 litrowym silnikiem to spora niespodzianka. Nie było w tym przypadku, to sposób na pozyskanie klientów poza rynkiem amerykańskim, który w 2009 roku stanowił prawie 75% całej sprzedaży.
Jeep z rękach Fiata znowu rozkwita. W informacji prasowej poinformowano, że firma ma zamiar zwiększyć gamę oferowanych modeli z 6 do 11 w ciągu najbliższych 2 lat (do 2022 roku).
Każdy model dostępny będzie w wersji hybrydowej lub elektrycznej
Podczas premiery nowego Jeep Gladiator w Nowej Zelandii, szef firmy Christian Meunier, zdradził ciekawe informacje redakcji australijskiego serwisu CarAdvice. Według Christiana Meuniera wszystkie modele oferowane w Australii (oraz te poza nią) będą wyposażone w napęd hybrydowy typu plug-in lub całkowicie elektryczny do 2022 roku.
Meunier wspomina czasy sprzed przejęcia, gdy firma nosiła znamiona „niszowej”. Wspomniał on też o sukcesach, jakie odnosi marka na terenie Ameryki Północnej, Brazylii i Argentyny. Sześć lat temu firma tam nie istniała, a teraz ma w posiadaniu 20% rynku. Szef Jeepa wspomniał też o tym, że mimo dobrych wyników w Europie, nie udało się wykorzystać wszystkich dostępnych możliwości.
Co więcej, Jeep nie chce być już kojarzony tylko z off-roadem, firma chce zyskać jeszcze większą sławę i być bardziej ekologiczną. Szef firmy twierdzi, że nie będzie potrzeba na to dużo czasu, a już niedługo firma będzie najbardziej „zielonym” producentem SUV-ów i terenówek na świecie. Mowa tu też o ekscytujących planach ożywienia firmy, które poznamy w najbliższym czasie. Czy to będzie w pełni elektryczna terenówka? Miejmy nadzieję?
Źródło: CarAdvice, informacje prasowe.