Najpierw Ford śmiał się z Tesli, teraz sam ma analogiczny problem ze swoim Mustangiem Mach-E2 min czytania
Wierze w to, że są na tym świecie siły, które czekają tylko na to, by uderzyć Cię prosto w nos. Szczególnie wtedy, kiedy nabijasz się z potknięć konkurencji. Wówczas nie ma wybaczenia, pojawia się Karma i odgrywa się na tobie. Tak w skrócie musiało to wyglądać, kiedy ważna osobistość w Fordzie, Darren Palmer (Head of Development) wspomniał w swojej wypowiedzi, że użytkownicy samochodów elektrycznych muszą pogodzić się z pewnymi niedogodnościami, po czym wymienił wszystkie usterki, z którymi borykała się Tesla.
Było także o dachu, z którym Tesla miała sporo problemów (właściwie możliwe, że ma i teraz w modelu Y). Karma jednak sprawnie dopadła Pana Darrena, bo okazuje się, że problem z dachem ma teraz ich elektryczna gwiazda Ford Mustang Mach-E. Otóż okazuje się, że dach w niektórych egzemplarz dystrybuowanych na terenie Kanady, mógł zostać niepoprawnie zamocowany.
To w praktyce oznacza, że istnieje ryzyko jego oderwania. Problem wydaje się być dość poważne, bo może dotyczyć ponad 1 800 sprzedanych egzemplarzu w tym konkretnym kraju. To wcale nie koniec problemów, bo jak podaje serwis electrek, okazuje się że dużo więcej, bo ponad 3 800 sztuk Mustanga Mach-E sprzedanych w tym samym kraju, może mieć problem z odklejaniem się przedniej szyby.
Ford Mustang Mach-E: automatyczne aktualizacje, szybkie ładowanie i moc na śniegu
Pozostaje właściwie pytanie, co z pozostałymi krajami, ale wygląda na to, że wszystkie auta na rynek kanadyjski zostały wyprodukowane w jednej fabryce w Meksyku i nie ma żadnej oficjalnej informacji, jeśli ten sam problem miałby dotyczyć posiadaczy Mustanga Mach-E w innych krajach.
Wracając do Pana Darrena, chyba już złego słowa o konkurencji nie powie, biorąc pod uwagę jak mocno i sprawnie dopadła go Karma.