Litwa dopłaca do elektrycznych skuterów, rowerów, hulajnóg, a nawet komunikacji miejskiej. Warunkiem jest pozbycie się spalinowego samochodu.2 min czytania
Na całym świecie jest mnóstwo świetnych programów, które mobilizują do zmiany nawyków i konwertują je w nowe, przyjazne środowisku. Można wymieniać piece, pozbywać się sztucznych materiałów w gastronomii, rekuperować wodę i energię. Można też wymienić stary spalinowy samochód na nowy elektryczny. Litwini idą o krok dalej. Dopłacają do kupna elektrycznego skuteru, roweru, hulajnogi, a nawet biletów komunikacji miejskiej.
Oczywiście to pewnie niejedyna taka inicjatywa na świecie. Nie mamy jednak informacji, aby podobna miała miejsce tak blisko naszego kraju. W dużym skrócie program, który jest tematem tej wiadomości, powstał dzięki Litewskiej Agencji Zarządzania Projektami Środowiskowymi (APVA), która działa z ramienia tamtejszego Ministerstwa Środowiska.
1000 euro to całkiem spora dopłata!
Program jest o tyle niecodzienny, że nie faworyzuje żadnej formy transportu. Wymaga jedynie pozbycia się starego samochodu i skorzystanie z bardziej ekologicznych form przemieszczania. Beneficjentami takiego programu mają być głównie ludzie w centrach dużych miast. Każda z osób, która wypełni wniosek dostanie 1000 euro, na zakup elektrycznego skutera, roweru, hulajnogi, zwykłego roweru lub opłacone zostaną jej bilety na komunikację miejską.
Program dopłat działa już od połowy maja. Cieszy się sporym zainteresowaniem osób. Okazuje się, że nawet większym niż szacowało Ministerstwo Środowiska. Początkowa pula 5 milionów euro szybko się wyczerpała. Postanowiono zwiększyć ją o kolejne 3 miliony. Te też na długo nie wystarczyły – z danych, które opublikowano w połowie października wynikało, że wypłacono już 95% z budżetu tego programu. Domyślamy się, że obecnie pula dopłat została już wyczerpana.
Ministerstwo Środowiska na Litwie jest zaskoczone pozytywnym odbiorem programu i skalą zainteresowania. Przed nowym rokiem przeprowadzone zostaną konsultacje, które ocenią program. Wszystko jednak skazuje, że będzie on kontynuowany. Wszystko pozostaje tylko kwestią zatwierdzenia budżetu.
Oprócz pozytywnych komentarzy pojawiły się jednak również głosy sprzeciwu dla takich dopłat.
Žygimantas Mauricas główny ekonomista banku Luminor, twierdzi że program ten nie jest najlepszym sposobem na zmniejszenie emisji spalin. Lepszym rozwiązanie byłyby według niego inwestycje w infrastrukturę. Co więcej, martwi go to, że z programu skorzystały również osoby zamożne, które mogły sobie pozwolić na zakup elektrycznych rowerów czy nawet samochodów z własnych środków.