Lotus Evija ma 2000 KM i jest elektryczny. Producent zabrał go na Goodwood SpeedWeek2 min czytania
Na łamach Rozładowanych pokazaliśmy sporo niesamowitych, elektrycznych konceptów. Oczywiście wiemy, że niektóre z nich pewnie nie wyjadą na drogi. Gdybym miał wymienić jeden z najciekawszych, to musiałby to być Lotus Evija. W ubiegły weekend 3 testowe modele brały udział w Goodwood SpeedWeek. Zrobiły niesamowite wrażenie na widzach, zresztą sami zobaczcie.
Lotus Evija to pojazd, o którym usłyszeliśmy nieco ponad rok temu i opisywaliśmy już na łamach naszego serwisu. Od tamtej chwili widzieliśmy już wiele innych niesamowitych pojazdów jak chociażby wodorowy Hyperion. Sam Lotus również kilkukrotnie podgrzewał atmosferę przed oficjalna premierą samochodu. Teraz pokazuje go widzom Goodwood SpeedWeek.
Lotus Evija w aż 3 sztukach widziany podczas Goodwood SpeedWeek
Festiwal prędkości w Goodwood to jedna z najbardziej niesamowitych imprez motoryzacyjnych. Organizowany przez niemal 30 lat festiwal to w zasadzie święto miłośników motoryzacji. Przez lata to już nie tylko wyścig, ale również wszelkie imprezy towarzyszące jak aukcje kolekcjonerów motoryzacji, motoryzacyjne premiery salonowe, a nawet imprezy e-sportowe.
W tym roku impreza ma zgoła inny charakter. Z wiadomych względów, wyścig i towarzyszące mu atrakcje przeniesiono do internetu, stwarzając przy tym wyjątkowe widowisko dostępne dla każdego. Oczywiście pewne wydarzenia musiały mieć fizyczny wymiar. Dzięki temu pewna grupa szczęśliwców miała okazję przyjrzeć się elektrycznemu Lotus Evija. Niektórzy mieli możliwość prowadzenia go na torze.
Jazda takim samochodem to wielka odpowiedzialność i niepowetowany przywilej. Nie dziwne zatem, że za kierownicą Lotus Evija w Goodwood zasiadł syn księcia Richmond, Lord March. Z jego krótkiej wypowiedzi dowiadujemy się, że nigdy jeszcze nie jeździł czymś takim. Moc i szybkość Lotus Evija jest niesamowita, a rozwój samochodów elektrycznych przez ostanie 10 lat jest naprawdę zdumiewający. Wypowiedział się jeden z dyrektorów Lotus — Gavan Kershaw. Zapewniał on, że inżynierzy Lotusa świetnie bawili się prezentując pojazd wąskiemu gronu w Goodwood i szerokiej publiczności w internecie. To ponoć miła przerwa między tysiącami godzin, które spędzono w laboratorium.
Widzimy, że Lotus nie próżnuje, a ich samochód nabiera ostatecznych szlifów. Niestety należy pamiętać, że to pojazd, który będzie obrzydliwie drogi a jego ilość będzie limitowana. Zobaczenie go na drodze, będzie więc graniczyło z cudem.
Więcej informacji o Goodwood SpeedWeek można znaleźć pod tym adresem.