Koniec świata — elektryczny Rolls-Royce Spectre już za dwa lata. Od 2030 w ofercie wyłącznie elektryki2 min czytania
Świat się kończy! – zakrzykną tradycjonaliści. Symbol motoryzacji — tej ekskluzywnej, elitarnej, prestiżowej — Rolls-Royce zapowiedział, że za dziewięć lat w ofercie będzie miał wyłącznie samochody elektryczne. A już za dwa lata pojawi się pierwszy model elektrycznej limuzyny ze statuetką spirit of ecstasy na masce. Cytując Sapkowskiego: coś się kończy, coś zaczyna.
Nowy upiór nadchodzi
Pierwszy model R-R będzie się nazywał Spectre, czyli tak samo, jak przedostatnia część Bonda z Danielem Craigiem. Koincydencja to zapewne tylko, ale jakże znacząca, bo ostatni film nosi tytuł: „Nie czas umierać” i marka Roylls-Royce swoimi decyzjami to poświadcza. Ponad stuletnia historia marki zostanie uzupełniona o nowy rozdział.
Warto zwrócić uwagę na to, że przejście tej wyjątkowej marki na mobilność wydaje się bardzo naturalne i racjonalne. To zawsze były duże, ciężkie limuzyny z mocnymi silnikami, poruszające się wyjątkowo płynnie i cicho. A to przecież opis samochodu z nowoczesnym napędem elektrycznym: ciężki, mocny, cichy i poruszający się z gracją. O czym zresztą mówi sam CEO Roylls-Royce Torsten Müller-Ötvös.
Zanim Spectre trafi do sprzedaży, przejedzie 2,5 miliona kilometrów w ramach testów, które mają się odbywać na całym świecie. Ma to odpowiadać 400 latom eksploatacji tego samochodu.
BMW, które od 1998 roku jest właścicielem marki Rolls-Royce, wciąż rywalizuje w VW, który w tym samym roku stał się właścicielem bliźniaczej dla R-R marki Bentley i który także od 2030 roku ma sprzedawać tylko samochody elektryczne.
Rolls-Royce od ponad dziesięciu lat pracuje nad autem elektrycznym, ale wciąż nic nie wiadomo o parametrach technicznych nowego modelu. Firma nie była zadowolona szczególnie z zasięgów (prototypowy elektryczny Phantom potrafił na jednym ładowaniu przejechać maksymalnie 125 mil), więc można spekulować, że skoro auto ma wejść do oferty, to z tym problem się uporano. Nic nie wiadomo także o cenie, ale to w przypadku tej marki wydaje się drugorzędne, bo dla potencjalnych nabywców sto tysięcy dolarów w tę, czy wewtę nie robi chyba wielkiej różnicy.
Źródła: CNN, MotorBiscuit, Rolls-Royce
Artykuł gościnny. Autorem jest Robert Augustyn.