Polski samochód elektryczny zadebiutuje jutro. To nie koniec, jest jeszcze Syrenka i Polonez3 min czytania
To już jutro! Polski samochód elektryczny zadebiutuje jutro. Spodziewamy się dwóch modeli i wbrew temu, co większość malkontentów mówiła, jest spora szansa na to, że to nowoczesne i piękne pojazdy. Co więcej, to nie jedyne elektryczne pojazdy, które mają być produkowane w naszym kraju. Przypomniała o sobie również Syrenka i Polonez z Kutna.
Muszę się przyznać, że bylem więcej niż sceptyczny słysząc zapowiedzi polskiego elektrycznego samochodu (pisaliśmy o nim tutaj). Przecieki i przedpremierowe zdjęcia, dają nadzieję na udany produkt.
Polski samochód elektryczny zaprezentowany. Dwa modele hatchback i SUV (wpis aktualizowany)
Polski samochód elektryczny to mrzonka?
Nie wiemy, czy da się to ocenić. Bogata historia polskiej motoryzacji nie pozwala zapominać o tym, że niemal zawsze byliśmy zależni od innych lub od konkretnych wydarzeń. Piszę to z pełną świadomością, widząc przez okno przedwojenną fabrykę samochodów Praga — pojazdów luksusowych, które upodobali sobie artyści jak Jan Kiepura czy Wojciech Kossak. Brały też udział w rajdach Monte Carlo. Dziś zakład jest przedsiębiorstwem obsługującym przemysł górniczy i produkcyjny, o którym pamiętają jedynie pasjonaci.
ElectroMobility Poland SA już jutro pokaże, jak wyglądać będzie rodzimy samochód elektryczny. Za wygląd samochodu odpowiadać będzie włoskie Torino Design, a konsultantem ma być Tadeusz Jelec (który współtworzył wygląd i wnętrza Jaguarów). Wspomniane studio również ma doświadczenie, blisko współpracuje z całym koncernem FCA oraz osobno z Ferrari, McLaren, BMW, Iveco, Scania, Suzuki, Piaggio oraz wieloma innymi firmami.
Można spodziewać się, że wygląd pojazdów nas nie zawiedzie. Po premierze, którą będzie można oglądać za pośrednictwem internetu ruszy cała maszyna produkcyjna. Jutrzejsza premiera popchnie projekt polskiego samochodu elektrycznego w kolejne fazy projektowania.
Syrenka albo Polonez, oba z Kutna
Jutrzejsza premiera to nie jedyna szansa na rodzime pojazdy elektryczne. Oprócz kilku producentów rowerów elektrycznych, pojazdów UTO, oraz kilku innych świetnych pomysłów mamy całkiem spore szansy na powrót kultowej Syrenki i Poloneza. Oba modele powstają w FSO w Kutnie. Wszystko to dzięki Mieczysławowi Wośko i jego pracownikom, którzy wierzą, że w naszym kraju mogą powstawać samochody, które będą budowane od podstaw w rodzimych fabrykach.Wszystko zaczęło się w 2014 roku, gdy Mieczysław Wośko postanowił odbudować rodzimą motoryzację. W 2016 zaczęto budowę pojazdu, który inspirowany był FSO Syrena. W 2018 roku otrzymano homologację małoseryjną na produkcję tego modelu. Ideą była budowa samochodu elektrycznego, na bazie pojazdu spalinowego. Elektryczna „Syrenka” ma zasięg od 200 do 250 kilometrów. Prędkość maksymalna to około 140 km/h. Akumulatory pojazdu ładują się przy wykorzystaniu szybkiej ładowarki w 1,5 godziny i około 6 godzin za sprawą przydomowego gniazdka.
Kilka dni temu pokazano też inny ciekawy pojazd. Nowy Polonez to model koncepcyjny o nadwoziu sportsback i długości powyżej 5 metrów. Będzie to pojazd klasy premium, którego cechy charakterystyczne to wzornictwo czerpiące z oryginału. W planach fabryki z Kutna są też pojazdy użytkowe zbudowane na bazie Syreny oraz luksusowa Warszawa i motocykl Ogar.
Źródła: ElectroMobility Poland, FSO Syrena Kutno