Ford Fiesta szybszy niż Tesla P100D? Tak i to dużo szybszy2 min czytania
Dziennikarz motoryzacyjny i zawodnik sportów motorowych Tiff Needell testował niedawno ponad 600-konnego Forda Fiestę, w specyfikacji rallycrossowej, napędzanego woltami. W sieci krąży tłusty materiał wideo z tego wydarzenia. Obejrzyjcie go razem z nami, bo warto.
W uroczej, austriackiej okolicy posiadający potężne doświadczenie w rajdowych i wyścigowych imprezach samochodowych były prezenter Top Gear, pokazał światu, na co stać odpowiednio zagospodarowane elektrony. Zasiadłszy za sterami potworka, który ze startu zatrzymanego do pierwszej setki potrafi przyspieszyć w czasie 1,8 sekundy, dziennikarz nie był w stanie opanować emocji, a i z autem nie było mu łatwo.
Fiesta, przyspieszająca szybciej od bolidów Formuły 1, może przerazić nawet najbardziej wytrawnego i doświadczonego kierowcę rajdowego. Nie inaczej było w przypadku jednej z legend sportu motorowego — François Delecour. Weteran rajdów samochodowych i wicemistrz świata WRC z roku 1993 nawet nie próbował udawać, że jazda elektryczną rajdówką nie zrobiła na nim potężnego wrażenia.
Jak stary wiarus sportów motorowych zaznaczył, „prowadzenie tego bolidu wcale nie jest łatwe, ponieważ jest bardzo, ale to bardzo mocny”. To fakt, bo na pokładzie ma dwa silniki napędzające tylną i jeden przednią oś, które razem generują ponad 600 KM. Z kolei 1100 Nm dostępne jest od muśnięcia pedału gazu, z którym należy się tutaj obchodzić nader ostrożnie.
Ultralekka konstrukcja Projekt E została oparta o panele z włókna węglowego i wystartuje pierwszej tego typu serii e-rallycrossowej. To dyscyplina, która w dosyć naturalny sposób jako jedna z pierwszych zainteresowała się metamorfozą widoczną od kilku lat w świecie motoryzacji. Krótkie sesje wyścigowe, trwające w rallycrosie kilka okrążeń, nie zdołają wydrenować baterii do ostatniego wata.
Po rundzie na torze rallycrossowym w tym potworku, sam Tiff Needell, czyli człowiek z potężnym doświadczeniem za kierownicą setek naprawdę mocnych aut, nie umiał opanować emocji, serce biło mu nader szybko i cieszył się z możliwości prowadzenia tego auta, jak dziecko na widok kucyka.
Rallycrossowa formuła E rusza jako jedna z serii mistrzostw świata już w tym roku.
Autorem artykułu jest Jakub Tomaszewski.