Yamaha Y-00Z MTB oraz Yamaha Y-01W AWD. Elektryczny full ze wspomaganiem kierownicy i gravelowy SUV z amortyzacją i napędem na dwa koła już oficjalnie.4 min czytania
Narzekałem na brak rowerów Yamaha w Polsce. Okazuje się, że przegapiłem moment gdy firma zaczęła u nas działać. Kilka dni temu zaprezentowano też dwa nowe rowery — Yamaha Y-00Z MTB oraz Yamaha Y-01W AWD. Ten drugi do amortyzowany gravel czy też SUV, który ma napęd na dwa koła!
Już 25 października (środa) rozpocznie się Japan Mobility Show. Jedne z ciekawszych targów poświęconych rynkowi transportu osobistego. Zobaczymy tam sporo premierowych pojazdów. Niektóre z nich już pokazano. Yamaha Y-00Z MTB oraz Yamaha Y-01W AWD to dwa modele w ofercie firmy, które diametralnie różnią się od tego co widzieliśmy do tej pory. Nie mniej to równie ciekawe, co kuriozalne pojazdy.
Yamaha Y-00Z MTB oraz Yamaha Y-01W AWD – dwie indywidualne nowości
Tak jak wspominałem wielokrotnie, Yamaha od dziesięcioleci produkuje rowery elektryczne (jest pionierem tej branży). Kilka razy zdarzyło mi się nich nawet pisać, bo oferta firmy jest bardzo ciekawa. Niestety przez długi czas jedyną opcją, by cieszyć się produktem firmy, był zakup roweru jednej z kilku firm, które wykorzystują ich system silników elektrycznych. Przez jakiś czas firma ograniczała się tylko do niektórych rynków i omijała ten europejski.
Dwa modele, które dziś chce Wam pokazać to właściwie prototypy. Zostaną one zaprezentowane na targach w Japonii. Oba modele to rowery elektryczne z centralnymi silnikami od Yamaha. Reszta podzespołów diametralnie się między sobą różni.
Yamaha Y-00Z MTB
Yamaha Y-00Z MTB to model elektrycznego fulla. Jazda wspomagana jest przez elektryczny silnik centralny od Yamaha. Pilot sterujący na kierownicy (Renthal) jest dość minimalistyczny, by nie powiedzieć, że ubogi. Akumulator jest umieszczony w dolnej rurze roweru za osłoną i może się pochwalić pojemnością 500 Wh, co jest rozsądnym kompromisem między możliwościami a wagą.
Producent zastosował tu też unikalne i prototypowe zawieszenie japońskiej firmy KYB, która z powodzeniem zajmuje się produkcją części i zawieszenia do motocykli, samochodów, a nawet pociągów. Działa na wielu rynkach i ma również przedstawicielstwo w naszym kraju. Tu amortyzator jest odwrócony, a golenie zabezpieczono półprzeźroczystymi niebieskimi ochraniaczami.
Yamaha w tej konfiguracji jest całkiem fajna. Mamy tu też napęd Sram XO1 AXS oraz hamulce od Magury. Jeśli dokładnie się przyjrzycie, zobaczycie też łańcuch z dodatkowym górnym napinaczem, co zwiększa komfort i trwałość napędu. Przy mostku znalazł się za to układ EPS — elektronicznego wspomagania kierownicy. Serio!
Yamaha Y-01W AWD
O ile poprzedni model był całkiem zachowawczy, o tyle Yamaha Y-01W AWD wzbudzi wiele kontrowersji. Producent nazywa go elektrycznym SUV-em. Każdy z nas widzie jednak, że to gravel czy też nawet monster gravel (monster cross). On również ma prototypowy amortyzator od KYB. Na amortyzatorze znalazło się miejsce dla małego bagażnika i aż czterech lamp LED (6 V i 4,2 W mocy każda). Co ciekawe mają one kolimatory, a dwie z nich są barwione na żółto, co pewnie ma pomagać w terenie.
Ten model również oparty jest na systemie silników Yamaha. Tak, nie silniku a silnikach! Są tutaj dwa — jeden centralny a drugi w przednim kole. Ktoś może powiedzieć, że to przerost formy nad treścią. Ja z chęcią sprawdziłbym takie rozwiązanie w mocnym i grząskim terenie albo podjazdach po kamienistych zboczach. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że chińscy producenci już dawno wpadli na taki pomysł.
Kolejnym indywidualnym rozwiązaniem Yamaha Y-01W AWD, jest kierownica z barankiem, która zintegrowana jest z „lemondką”. Tu muszę pochwalić kreatywność, nigdy bym na coś takiego nie wpadł!
Z przyziemnych rzeczy mamy tu resztę osprzętu i podzespołów, które dobrano ze starannością. Jest tylny bagażnik, kierownica zregulowaną sztycą, hamulce Sram Level i jeśli dobrze widzę pełna grupa Sam Apex AXS. Bateria roweru w tym wypadku również ma 500 Wh, ale czarny trójkąt w ramie wygląda, jakby rower miał możliwość zainstalowania dodatkowego akumulatora.
Źródło: Yamaha
Eh yamaha niech lepiej nie kombinuje na płaszczyźnie rowerów…
Adrian ale właśnie problem w tym, inne rowery całkiem normalne 😀
To jest jakaś masakra 😂😂😂
Jeśli chodziło im o atencje, to plan wykonany 😀
W tym Y-00Z to nie jest napinacz łańcucha. To jest raczej zawieszenie typu high pivot point, choć nie do końca. W każdym razie chodzi o to aby miejsce załamania linii łańcucha pokrywało się jak najbardziej z punktem obrotu zawieszenia.
Miałem z tym problem bo Yamaha nie chwali się dokładnie co to, dzięki za wyjaśnienie
Wiele innych marek stosuje ten zabieg. Redukuje on efekt „pedal kickback”
Niby wszystko fajnie ale nawet nie wiadomo jaka moc mają te silniki. Ten drugi rower mam wrażenie jest wsumie dla nikogo. Widząc przrdni amortyzator piersza myśl powrót do graweli z przed lat rower ma dawać frajdę. Ale bagażniki z przodu i z tyłu, oswietlenie i lemondka przeczy tej teori. To może jest rowerem wyprawowym (tylko wtedy mogło by nie być amortyzacji), jednak cierpimy tutaj na brak jakiego kolwiek miejsca w ramie i jeden koszyk na bidon ale mamy bagażniki. Tylko ze na nie nie zmieścimy nic oprucz jakieś średniej wielkoaci torby. Sensowność przedniego bagażnika jest chyba tylko taka ze mozna tam dodatkowo pezyczepic torbe na kierownice aby się miej majtała. A na tył wydaje mi sie za krótki na sakwy. Chociaż muszę przyznać mocowania na amortyzatorze mi sie podobają. Nie podoba mi się też to ze skoro „linki” idą w środku ramy. Mogły by też isc w środku kokpitu. Jest jeszcze jeden problem z lemondka, której jestem fanem. Każdy ustawia lemondke pod siebie i każdy woli inna ja naprzyklad przez anatomie lubię dosyć wąskie dlatego mam dwa pręty prawie przy mostku. Wiec tutaj chyba tracisz możliwość regulacji a co najważniejsze tracisz jeden z najleprzych chwytów na pojazdach dajac odpocząć plecom i rozluźniając ciało. (zgoda można chwycić za pady ale to nie to samo) między innymi z tego powodu znam ludzi którzy wolą jeździć bez lemondki (ja sam też wolę na niekturych szczególnie z dużą liczbą przewyższeni trasach chociaż jestem zagorzałym fanem) Jeżeli pady były by fajnie domontowalne to spoko w przeciwnym razie lipa. Pominę też opony które są zamontowane bo to łatwo zmienić ale jak to zobaczyłem to pierwsza myśl ktoś chyba się na fabryce pomylił.
Tak to przekombinowany projekt. Ne wiemy tego w 100%, ale silniki powinny mieć moc 250 W. Yamaha oferuje w swoim systemie tylko takie, bu spełniać normy prawa
Te wszystkie rowery elektryczne to już nie są rowery. Rower miał być napędzany silą własnych mięśni. A jeśli dołożona jest elektryka to tylko rozleniwia to spoleczeństwo. Gdybym chciala nie pedałować kupiłabym sobie skuter i wszystko w tym temacie.
Napisałaś, że „miał być napędzany silą własnych mięśni” – kto tak zarządził? Przecież prawo mówi jasno, że to nadal rower. Po drugie, rowery elektryczne są napędzane siłą własnych mięśni, gdy przestajesz pedałować, silnik elektryczny przestaje wspomagać jazdę. Tak to działa.
„Gdybym chciala nie pedałować kupiłabym sobie skuter i wszystko w tym temacie” – jestem pewny, że nie wiesz jak działa rower elektryczny. Nie da się na nim, nie pedałować. Twój komentarz to idealny przykład, że ludzie dzielą się na tych, którzy hejtują rowery elektryczne i na tych, którzy już na nich jeździli.
Rozleniwia społeczeństwo? Bzdura i to bardzo nieprzemyślana. Jest całkowicie odwrotnie.
– rowery elektryczne wpłynęły na emancypacje kobiet,
– statystycznie na rowerze jeździmy dalej i częściej,
– rower elektryczny jest idealnym wsparciem podczas rehabilitacji,
– rower elektryczny pomaga utrzymać aktywność fizyczną osobom przewlekle chorym,
– rower elektryczny pomaga osobom w starszym wieku,
– rowery elektryczne zastępując samochody wpływają na ekologię,
– rowery elektryczne pozwalają docierać do miejsc, do których byśmy nigdy nie dotarli na tradycyjnym sprzęcie – np. górskie szlaki.