Sram Eagle Powertrain mnie rozczarował. Nowy system napędu i osprzęt dla rowerów elektrycznych już zadebiutował2 min czytania
Sram Eagle Powertrain zadebiutował oficjalnie. System napędu przeznaczony do elektrycznych rowerów MTB trochę mnie jednak rozczarował. Oczekiwałem czegoś, co zmieni zasady na rynku, a otrzymałem coś, co już widziałem, ale upchane w kompaktowej formie.
Ten napęd to coś, na co czekała branża. O nowym produkcie Sram mówiło się w kuluarach już od jakiegoś czasu. Teraz wreszcie producent zrywa zasłonę milczenia i pokazuje projekt, nad którym pracowano już od dawna. Niestety jeśli czekaliście na coś rewolucyjnego, to czeka Was zawód.
Sram Eagle Powertrain to kalkulacja na chłodno
Chciałbym to napisać na chłodno, ale mam chyba w sobie za dużo emocji. Chłodna była za to kalkulacja firmy, która nie zaszalała w nowej materii. System jest dobry, poprawny, sprawdzony i co ważne w dziedzinie rowerów elektrycznych MTB bardzo prosty.
Sram Eagle Powertrain to cały system wspomagania, który dodaje do tego również przerzutki. Sram nie zdecydował się na stworzenie własnego silnika, zaczerpnął ten od Brose, chociaż podobnie jak Specialized, zmiany występują tu w oprogramowaniu. Sam silnik legitymuje się oczywiście mocą 250 W i ma jak to Brose 90 Nm. W peaku jest w stanie oddać do 680 W.
Sram zastosował tu tylko dwa tryby — range oraz rally. Można się domyśleć, że jeden ma za zadanie dać maksymalny zasięg a drugi maksymalne wrażenia. Oba tryby można samodzielnie dopasować do swoich potrzeb, wybierając maksymalną moc oraz procentowe wspomaganie.
Kolejnym elementem jest minimalistyczny, kolorowy wyświetlacz — ten jest niemal identyczny jak w rowerach Specialized. Całkiem inny jest za to manipulator, który ma tylko dwa przyciski. Jeden do obsługi trybu, a drugi do obsługi elektrycznej sztycy Reverb AXS. Po drugiej stronie blatu jest też manetka z przyciskami do elektronicznej zmiany przełożeń dla osprzętu Eagle AXS. W tym wypadku Sram umożliwia również autoshifting z funkcją Coast Shift, nie trzeba więc poruszać korbą, by zmienić bieg, co jest bardzo wygodne.
Ostatnim elementem systemu jest akumulator. Tu będziemy mieli dwie opcje – 630 Wh oraz 720 Wh. Możliwe jest również skorzystanie z range extendera (chociaż Sram na stronie o nim nie wspomniał). Masa silnika to 2,9 kg, czyli raczej porównywalnie z konkurencją.
Rower zablokujesz ściągając wyświetlacz. Bosch eBike Systems dostaje nowe funkcje
Co ciekawe na razie, żadna mainstremowa marka nie potwierdziła zainteresowania systemem. Wiemy jednak, że z systemu skorzysta kilka innych renomowanych firm jak Propain (debiut w modelu Ekano), Nukeproof, Transition czy Gas Gas.
Więcej informacji na stronie Sram.