Knog to jedna z moich ulubionych firm produkujących akcesoria rowerowe. Nie tak dawno testowaliśmy dla Was alarm rowerowy Knog Scout. Teraz mamy dla Was recenzję rowerowych lampek pozycyjnych w komplecie na przód i tył — Knog Frog V3 oraz Knog Plus.

Knog to szalona firma z Australii. Jest uwielbiana przez klientów za fantazyjne i ciekawe akcesoria rowerowe. Mój pierwszy raz z tą firmą to zakup Knog Blinder ARC 550. To była moja pierwsza mocna i porządna latarka rowerowa. Kupiłem ją jakieś 8 lat temu i do dzisiaj wiernie mi służy jako zapas. Jej jakość jest dla mnie legendarna. Brałem ją w góry, nad jeziora i morze. Miałem ją przy sobie na wakacjach za granicą i wieczorami w mieście. Rzucałem nią, rzucano mi ją, spadała, toczyła się. Raz wpadła mi do ogniska, a raz pod koła roweru. Dwa razy myślałem, że ją zgubiłem. Była mocno eksploatowana, więc oryginalny akumulator słabo już trzymał. Rok temu ją rozebrałem i wymieniłem oryginalne ogniwo 18650 na 50% pojemniejsze. Znów mi wiernie służy. Teraz mam kolejny zestaw do testów, w zasadzie to nawet dwa, podwójne (przód i tył). To Knog Frog i Knog Plus V3.

Zestawy fajnych lampek Knog Frog V3 i Knog Plus.

Mamy w redakcji sporego hopla na punkcie oświetlenia, latarek i rowerowych lampek. Testowaliśmy już kilka sprzętów, które czasem były prywatnym zakupem jak lampa Lupine za 1800 zł. Mój Knog Blinder ARC, o którym pisałem, nie był moim ostatnim prywatnym zakupem, produktu tej firmy. Kupowałem od nich również zapięcie rowerowe, rowerowego multitoola, aż 5 dzwonków Knog Oi (na każdy rower w domu 😀 ) i oraz zapasowe lamp

ki Knog Plus (dokładnie takie jak w tym artykule, można więc powiedzieć, że testuje coś, co już dobrze znam). Nie tak dawno udało nam się również przetestować lokalizator z alarmem Knog Scout, co sądząc po statystykach naszej strony, szalenie Was interesowało. Teraz pora na coś zestawy małych lampek, które przydadzą się w mieście oraz w podróży jako zapas. To właśnie Knog Plus i Knog Frog V3.

Knog Plus z magnetycznym klipsem i USB

Knog Plus Twinpack to zestaw dwóch lampek Knog Plus, które normalnie można kupić osobno. Zestaw zawiera oczywiście lampkę przednią oraz tylną. To właśnie ten zestaw, który kupiłem jakiś czas temu i który finalnie skończył jako zapas u mojego szwagra. Nie dlatego, że coś mu dolegało, wręcz przeciwnie był jednym z nielicznych, których byłem pewien. To był też moment w moim życiu, w którym światełka różnej maści wylewały mi się już z szafek i postanowiłem je rozdysponować po rodzinie i znajomych.

Knog Plus Twinpack to zestaw dwóch lampek na przód i tył — ta pierwsza świeci z maksymalną mocą 40 lumenów a ta druga czerwona z mocą 20 lumenów. Obie w domyśle ma ją spełniać rolę światła pozycyjnego. Nie mniej w pełnej ciemności są w stanie dać wystarczająco światła, by udało się kontynuować jazdę. Znacznie lepiej radzą sobie jednak w przestrzeni miejskiej, dla której je stworzono.

Knog Plus posiada genialną podłużną budowę i jest wyposażony w diodę LED COB. Zasadniczo są one słabsze (pod względem emitowanego światła) od standardowych LED SMD. Mają jednak tę przewagę, że są wytrzymalsze od nich i mogą przybierać różne kształty i dopasowywać się do różnych powierzchni. W ten właśnie sposób udało stworzyć się tak ciekawy kształt tych lampek.

Posiadają one genialny (naprawdę genialny) sposób montażu, który pokochają wszelcy commuterzy i osoby zostawiające rower w niepewnych miejscach. Knog Plus składa się z dwóch części — właściwej lamki i magnetycznego uchwytu, który przyczepiany jest do roweru za pomocą sylikonowych gumek. Dzięki temu będąc na rowerowni, jednym ruchem zgarniałem lamki, tak żeby ktoś się na nie nie połasił. Po powrocie wystarczyło przyłożyć lamkę do uchwytu, a magnesiki załatwiały resztę!

Taka konstrukcja jest nie tylko solidna, ale i bezpieczna. Nigdy nie miałem problemu z tym, żeby coś tam się poluzowało czy obsunęło, nawet jeżdżąc po największych wyrypach gravelowym rowerem. Tu warto też wspomnieć, że lamki spełniają normę IP66, czyli są odporne na silny strumień wody.

Niektórzy blogerzy i twórcy na YT twierdzą, że lampki po czasie się rozszczelniają i mogą ulec zalaniu a w konsekwencji awarii. Naprawdę sporo jeździłem z nimi w srogim deszczu i śniegu i nie miałem z nimi żadnego problemu. Dodam też od siebie, że od czasu gdy kupiłem je prywatnie do momentu, w którym teraz otrzymałem je do testów, coś musiało się zmienić. Wydaje mi się, że ciut inaczej spasowano ich obudowę. Na pewno też różnią się też opakowaniem, które teraz jest bardziej ekologiczne. Zmiana opakowania może więc iść w parze, z drobnymi zmianami technicznymi.

Lamka i magnetyczne mocowanie skrywają jeszcze dwie tajemnice. Pierwszą jest to, że odłączeniu lampki zobaczymy port USB A. Knog Plus ładowany jest bowiem w sposób, w jaki do komputera wkładamy pendrive. Od razu uprzedzę, że jak każda lamka inna lamka Knoga tak i ta nie może świecić podczas ładowania. Na nic więc kombinacje powerbank + Knog 😉 . To jednak świadome działanie firmy, która nie chce, by lampka się przegrzała i uszkodziła. W ten sposób straciłem Bontrager ION 200 RT (ostatecznie naprawił mi ją zdolny kolega). Jest jeszcze drugi smaczek po odłączeniu Kto Plus staje się klipsem, który pozwala zaczepić lamkę na ubraniu, plecaku czy dowolnym innym miejscu.

Dodatkowe szczegóły

• Widoczność do 450 metrów
• Moc 40 lumen (przód) i 20 lumenów (tył)
• Zintegrowany port USB A do ładowania
• Norma odporności IP66
• Ubierała dzięki klipsowi
• Waży tylko 16 gramów
• Do 40 godzin pracy
• Dostępna w kolorze czarnym i transparentnym

Lampki dostępne są w dobrych sklepach rowerowych. Cena to około 165 zł za zestaw. Można kupić je oddzielnie. W zestawie dwa rozmiary gumek mocujących.

Parametry pracy

Knog Plus przód

Knog Plus tył

Więcej szczegółów na stronie Knog oraz dystrybutora Poręba Rowery i Bike-RS.

Knog Frog V3 w 6 kolorach

Knog Frog to jeden z najstarszych modeli w ofercie Australijskiej firmy. Jeśli dobrze kojarzę to ich pierwszy model z tej serii debiutował ponad 11 lat. Oczywiście, ten, który do mnie trafił to nie ten sam a jego kolejna, unowocześniona wersja. Knog Frog V3 jest nie co droższy od Knog Plus. Zasadniczo ma tę samą moc 40 i 20 lumenów oraz LED wykonany w technologii COB. Ma on jednak zintegrowany system montażowy, który świetnie wygląda i jest częścią silikonowej obudowy.

Knog Frog V3 ma aż 9 trybów świecenia (całkiem efektownych) i naprawdę długi czas działania jak na takie maleństwo, który wynosi w trybie Eco nawet 60 godzin! To nie wszystko poziomy styl emitera LED COB pozwala sprawdzać stan naładowania akumulatora. Działa i wygląda to świetnie. Sam sposób prezentowania stanu akumulatora też jest widowiskowy — emiter COB świeci się procentowo w stopniu odpowiadającym akumulatorowi, na sposób podobny do ikony baterii w telefonie.

Sylikonowa obudowa jest odporna na trudne warunki atmosferyczne według standardu IP65 (całkowita pyłoszczelność i odporność na strumień wody). Dostępna jest również w sześciu ciekawych kolorach. Niestety znalazłem dwie drobne wady tej lampki 😉 . Pierwsza to łatwo brudzący się silikon. Druga to sylikonowa, zintegrowana obudowa sama w sobie — moja kotka potraktowała lampkę jak zabawkę i przegryzła ją, czyniąc nieużyteczną. Ten, kto wymyślił trytytki, powinien dostać Nobla, Oskara i białą koszulkę w czerwone groszki! Nie popełnijcie też mojego błędu, chowajcie te małe żabki przed zwierzakami, one się bardzo lubią je gryźć 😉 .

Dodatkowe szczegóły

• Moc 40 lumenów (przód) i 20 lumenów (tył)
• Zintegrowany, elastyczny tryb mocowania
• Aż 9 wpadających w oko trybów
• Norma odporności IP65
• Waga zaledwie 20 gramów
• Ładowane przez USB C
• Zakrzywionony emiter, świeci również pod kątem
• Pokazują poziom baterii
• Świetne czasy pracy
• Jeden przycisk do łatwej obsługi
• Dostępny w aż 6 fajnych kolorach

Lampki dostępne są w dobrych sklepach rowerowych. Cena to około 210 zł za zestaw. Można kupić je również oddzielnie.

Parametry pracy

Knog Frog V3 przód:

Knog Frog V3 tył:

Więcej szczegółów na stronie Knog oraz dystrybutora Poręba Rowery i Bike-RS.