Kalifornijska policja konna ściga elektryczne rowery a Nowy Jork zakazuje chińskich baterii. W USA wariactwo jak u nas5 min czytania
To było pewne. Władze w stanach robią porządki z rowerami elektrycznymi. Usuwają te tandetne i dają mandaty za nielegalne. Gdy widzę, co się dzieje w naszym kraju, zastanawiam się kiedy i u nas zaczną się porządki.
Oczywiście nasz kraj jest tak bardzo podzielony politycznie, że nawet kwestie ruchu drogowego stają się problemem partyjnym. Potrzeba solidnych zmian, które będą nadążały za zmieniających się rynkiem. W innym wypadku podzielimy los, niektórych amerykańskich miast, które mają duży problem i nie wiedzą, jak go rozwiązać.
Przepisy w USA są do zmiany
Przepisy w USA nie są klarowne. Mimo iż ogół wszystkich stanów przyjął podobne zalecenia, to brak kompetencji policji oraz władz doprowadza do niebezpiecznej dla społeczeństwa sytuacji, gdy klasyfikacja nie rozwiązuje pojawiających się problemów. Nie jest to tylko moje zdanie, dosyć precyzyjnie wypowiadają się o tym producenci sprzętu.
Z biegiem czasu, bez jasnych wskazówek, państwa przyjęły przestarzałe zasady regulujące korzystanie z rowerów elektronicznych — cytat ze strony Bosch eBike Systems.

W Ameryce są trzy klasy elektrycznych rowerów:
- Klasa 1: Rowery elektryczne, które są tylko wspomagane przez pedałowanie, bez manetki gazu. Wspomaganie działa do 20 mil na godzinę (32 km/h)
- Klasa 2: Rowery elektryczne, które również mają maksymalną prędkość 20 mil na godzinę, ale mają też manetkę gazu.
- Klasa 3: Rowery elektroniczne, które są tylko wspomagane poprzez pedałowanie, bez manetki gazu, z prędkością wspomaganą do 28 mil na godzinę (45 km/h).
Wszystkie klasy ograniczają moc silnika do 1 konia mechanicznego (750 W).

Taka klasyfikacja wydaje się być optymalną i sam wielokrotnie pisałem, że byłoby wspaniale, gdyby w naszym kraju przepisy pozwalały na ciut szybszą jazdę rowerem elektrycznym na wspomaganiu. Palącym problemem okazał się jednak brak zrozumienia przepisu przez ludzi, którzy często nie wiedzą, czy się poruszają oraz przez tych, którzy przepisy naginają, poruszając się na znacznie szybszych i mocniejszych jednośladach.

Nie pomaga też fakt, że prawo stanowe w USA często różni się od siebie szczegółami. Dla przykładu w jednym ze stanów możecie się poruszać pojazdem klasy 3 po chodniku, ale w innym może to być zakazane.
Dziennikarze The New York times w serii pasywno-agresywnych artykułów podjęli temat elektrycznych rowerów. Niestety tak jak reszta społeczeństwa — użytkownicy, sprzedawcy, policja i politycy — nie wiedzą, czym jest rower elektryczny i jak powinien być regulowany prawnie. Przykładem może być ten artykuł, w którym redaktor stawia niemal na równi elektryczny motor Sur-ron z miejskimi rowerami elektrycznymi od Super 73.
Nowy Jork zakazuje tandetnych elektryków
Wadliwe prawo, brak promocji i edukacji doprowadziło w USA do tego, że trzeba posługiwać się karą i zakazami. Nowy Jork, który zawsze sceptycznie podchodził do elektrycznych rowerów (a nawet tych zwykłych), warunkowo pozwolił na poruszanie się nimi po mieście.
Tuning roweru elektrycznego – wady, zalety i skutki prawne. Ja jednak podziękuję!
Teraz władze chcą wymiksować się z zezwoleń i próbują znów ich zakazać. Jeśli nawet im się to nie uda, będą próbowały obniżyć ich liczbę. Jak? Nowy Jork boryka się z problemem wypadków, gdzie udział biorą osoby poruszające się na rowerach elektrycznych. Niestety, nawet gdy Ci poruszają się bezpiecznie, a wypadek nie był spowodowany z ich winy, są przedmiotem debaty o niebezpiecznych rowerach elektrycznych. To ciekawe, bo już kiedyś pisaliśmy, że te według badań elektryki są jednak bezpieczniejsze!

Teraz Nowy Jork wpadł na nowy pomysł — niektóre z elektryków będą całkowicie zakazane. To efekt samozapaleń elektrycznych hulajnóg i elektrycznych rowerów, w których zdrowie lub życie straciło już kilka osób. Zdaniem władz produkowane masowo w chinach akumulatory, nie przechodzą żadnych kontroli jakości, w wyniku czego są bardzo niebezpieczne. Co ciekawe zakaz jazdy i korzystania z elektryków, miałby objąć również modele z regenerowanymi bateriami lub zamiennikami oryginalnych części.
Z jednej strony to zrozumiałe. Z drugiej bardzo pojemny zakaz, będzie miał fatalny impakt na rynek pojazdów, które mają uzdrowić miasta. Zwłaszcza, że w Chinach funkcjonuje również wiele bardzo przyzwoitych jakościowo firm.
Kalifornia daje mandaty za te nielegalne
To już całkowicie inny temat, ale równie aktualny również w naszym kraju. Popularyzacja elektrycznych rowerów, przyniosła nowe zjawisko modyfikacji, tuningu czy nawet pojawienia się całkiem nowej klasy roweru -monster bike.
Chęć poruszania się mocnym rowerem elektrycznym nie jest zła. Niestety potrzebie tej nie wtóruje ani prawo, ani infrastruktura drogowo rowerowa. Wadliwe prawo zarówno w USA jak i u nas pozostawia takie pojazdy zawieszone w nicości. U nas z punktu widzenia prawa będzie to motorower/motocykl, który nie jest zarejestrowany ani ubezpieczony. W USA z takim pojazdem problemy będzie miała nawet Policja.

Jak już wspomniałem, prawo stanowe często się różni. W zależności od stanu, a nawet rejonu czy miasta policja różnie rozprawia się z kierowcami monster bajków lub pojazdów o mocy i prędkości przekraczającej to, na co pozwalają przepisy.
Doświadczyło tego sporo młodych osób, które korzysta z takich maszyn blisko plaż w Newport Beach czy Manhattan Beach w Kaliforni. W przypadku tego pierwszego nałożono mandat za niebezpieczną jazdę i niestosowanie się do znaków. W drugim przypadku kierowca poruszał na Sur Ronie — jego pojazd został skonfiskowany.
Wedle informacji w mediach społecznościowych to dopiero początek. Policja w USA ma zamiar zwiększyć kontrole. W NewPort już oddelegowano jednostkę, która przemierza plaże konno, dzięki czemu lepiej widzi nielegalne pojazdy.
Nie ma to jak promować auta elektryczne a zakazywać hulajnóg oraz rowerów. Hipokryzja rządzących osiągnęła już wszelkie granice. Ciekawe kto posmarował, że auta są takie cudowne a rowery i hulajnogi już nie.
W Nowym Jorku od dziesięcioleci, rządzą ludzie, którzy nienawidzą rowerzystów. Każdy z nich robił ukłon w ich stronę i krok w rozwój tej gałęzi transportu by za chwilę zrobić dwa kroki w tył. Zresztą Eric Adams, nowy burmistrz nadal kontynuuje tę tradycję. Z jednej strony pozuje przed dziennikarzami na rowerze, pisząc jakie one są świetne i obiecując inwestycje a z drugiej klepnie zakaz dla elektryków. Niestety można się spodziewać wszystkiego, co potwierdził zbierając bezdomnych z ulic i kierując ich przymusowo do psychiatryka.
W Belgii już od dłuższego czasu jeżdżą szybkie rowery i sam mam jeden taki, Stromer ST3. Oczywiście ubezpieczenie i tablica rejestracyjna są obowiązkowe by móc poruszać się z maksymalną prędkością 45km/h. Ścieżkami rowerowymi w zasadzie objedzie się cały kraj i wciąż powstają nowe, zaś te stare bezustannie są modernizowane. Dodatkowo państwo mobilizuje obywateli by przeszli na ten środek transportu, dając dodatki za dojazdy do pracy.
I to jest piękne, a Stromera zazdroszczę! Jestem w nim zakochany 😀
Powiem krotko hulajnogi super auta na energie super ale przestancie pierd….ze energi brakuje
Ale my nic takiego nie pisaliśmy 😀
Bo przepisy powinny dotyczyć zasad poruszania a nie rodzaju pojazdów. Co to ma za znaczenie czy ktoś jedzie po chodniku na czerwonym rowerze czy zielonym. Z kołami kwadratowymi czy trójkątnymi. Ważne z jaką prędkością.
Dokładnie, zwłaszcza że rowery elektryczne stają się często nie do odróżnienia od tych zwykłych i wcale dużo więcej nie ważą
Nie jest do końca prawdą co piszecie o sytuacji w Nowym Jorku. Poprostu wprowadza się zakaz sprzedaży baterii bez atestu ( UL Certification), zakaz naprawiania i sprzedaży naprawionych baterii. W tym mieście jest ponad 65000 rowerów elektrycznych i bardzo duże zagrożenie wywolania pożaru przez tanie, niebezpieczne baterie. Miasto zaczyna budować sieć publicznych ładowarek aby zminimalizować możliwość powstawania pożarów. Niektóre budynki wprowadziły zakaz przetrzymywania e-bikes wewnątrz budynków.
Witaj Darek. Co nie jest do końca prawdą, bo nie wyjaśniłeś? Wiesz, że zmiana w prawie wyklucza np. regenerowane baterie Boscha i Shimano – był o tym wątek na reddicie. To projektowanie kolejnego problemu, który serwują sobie władzę NY. Budowanie stacji zasilania oraz zakazy nie rozwiązują problemów palących się rowerów.
Liczby w NY nie robią na nikim wrażenia. Nowy Jork ma tylko dwa razy mniejszą populację (8,5 mln) niż cała Holandia (17,7 mln). Mimo to, to właśnie w Holandia korzysta się z prawie 890,000 rowerów z czego ponad 500,000 rowerów to właśnie elektryki. Nie ma tam jednak problemu z palącymi się elektrykami.
Ktoś może powiedzieć, że te dane nie koniecznie muszą korelować, ze względu na populację i zagęszczenie mieszkańców. Idealnym przykładem jest w tym przypadku Tokyo, jedno z najbardziej rowerowych miast na świecie a najbardziej zaludnione. 14 milionowa populacja jeździ na ponad 800,000 rowerów (te liczby są niedoszacowane) przy czym już w 2018 roku szacowało się, że ponad 63% rynku stanowią tam elektryczne rowery. Boom na elektryki w Japonia jest niesamowity, wielokrotnie większy niż w USA (zresztą Japonia to kolebka ebike). Tu też nie ma problemów pożarami (jedyny problem to plaga kradzieży baterii).
Co więcej problemu z chińskimi bateriami nie ma również w Chinach! 😀 😀 😀
Przykładowo w Shenzen, czyli sylikonowej (i rybnej) dolinie Chin mieszka prawie 13 milionów ludzi. Zagęszczenie jest podobne jak w NY. W 2020 roku było ponad 523,000 legalnych rowerów. Liczba ta jest bardzo dokładna, bo w miejsce panuje system rejestracji i oceny stanu roweru. Wprowadzone rejestracje i zakazy dotyczą jednak nie baterii a rowerów, które stwarzały zagrożenie na drodze.
Czemu NY arbitralnie zakazuje sprzedaży i obrotu bateriami, a nie skupi się na faktycznym problemie?
– Bo łatwiej jest działać, tak jak aktualny burmistrz – wywalić bezdomnych do psychiatryka a rowery elektryczne na śmietnik.
Dobrze by było żeby redaktor założył okulary i zobaczył jakie są korki w miastach – a rower elektryczny może często zastąpić samochody
Ale wiesz, że jesteś na stronie, która promuje transport rowerowy i to zwłaszcza elektryczny? Sam ostatni 2 lata do pracy przejeździłem na prywatnym elektryku