Serwis jest sprzedaż. Zapraszamy do kontaktu.
Aktualności e-Urban Rowery elektryczne

Cube Editor Hybrid lekka hybryda z silnikiem Boscha za 15000 zł2 min czytania

11 marca 2024 2 min read

Cube Editor Hybrid lekka hybryda z silnikiem Boscha za 15000 zł2 min czytania

Bosch Performance Line SX miał być silnikiem dla elektrycznych e-graveli, e-MTB i wszędzie tam, gdzie liczy się lekka, sportowa konstrukcja. Okazuje się, że na bazie tego silnika wyrosła całkiem nowa grupa rowerów. To lekkie, ale zaawansowane, miejskie hybrydy. Taki właśnie jest nowy Cube Editor Hybrid.

W zeszłym tygodniu pisałem o nowym Canyonie zbudowanym na bazie Bosch Performance Line SX. Taki silnik w gravelu idealnie wpisuje się w koncepcję, którą przedstawił nam na premierze Bosch. Kilku producentów ma zamiar wypuścić jednak z tym silnikiem rowery miejskie. Co najlepsze ma to ogromny sens — lekka hybryda na miasto to coś, co sam skłonny byłbym kupić!

Cube Editor Hybrid

Cube Editor Hybrid

Cube zaprezentował kolejny model, który będzie reprezentował zelektryfikowaną ofertę producenta. Editor Hybrid to rower miejski o smukłej linii, który można by pomylić z analogowym rowerem. To wszystko za sprawą zastosowania systemu Bosch eBike Systems. Rower napędzany jest przez lekki silnik Boch Performance Line SX (250 W, 55 Nm).

 

Cube Editor Hybrid
Cube Editor Hybrid SLX FE

W ramie znalazło się miejsce dla akumulatora o pojemności 400 Wh. Do obsługi roweru oddano najbardziej minimalistyczny System Controler z Mini Remote. Oczywiście w przypadku systemu Bosch rower można sparować również ze smartfonem.

Canyon Grizl:ON to nowa seria elektrycznych graveli z lekkim silnikiem Bosch Performance Line SX i amortyzacją

 

 

Cube Editor Hybrid
Cube Editor Hybrid SLX 400X

Cube Editor Hybrid dostępny będzie w 5 wariantach:

  • Cube Editor Hybrid SLT 400X – najbardziej zaawansowany model. Piasta planetarna Shimano Alfine 11-biegowa na pasku Gates. Hamulce tarczowe Shimano Deore M6000. Waga 17,7 kg. Unikalny kolor: goblin´n´glossy. Cena 14 899 zł
  • Cube Editor Hybrid SLX 400X – Piasta planetarna Shimano Alfine 8-biegowa na łańcuchu. Hamulce tarczowe Shimano Altus MT200. Waga 17,8 kg. Cena 12 499 zł.
  • Cube Editor Hybrid Pro – Przerzutka Shimano Cues 10-rzędowa, Hamulce tarczowe Shimano Altus MT200, Waga 17,2 kg (najniższa w serii). Cena 11 599 zł.
  • Cube Editor Hybrid SLX FE – FE oznacza Fully Equipped (rower posiada błotniki z bagażnikiem i pełne oświetlenie LED). Piasta planetarna Shimano Alfine 8-biegowa na łańcuchu. Hamulce tarczowe Shimano Altus MT200. Waga 19,2 kg.
  • Cube Editor Hybrid Pro FE – FE oznacza Fully Equipped (rower posiada błotniki z bagażnikiem i pełne oświetlenie LED). Przerzutka Shimano Cues 10-rzędowa, Hamulce tarczowe Shimano Altus MT200, Waga 18,6 kg

Więcej informacji na stronie Cube Editor Hybrid.

Zawodowo, całkowicie ktoś inny niż mogłoby się wydawać. Jego największe namiętności prócz żony to dobre piwo, ostre papryczki i świeżo palona kawa w hurtowej ilości. Uwielbia nowe technologie i gadżety, ma też spory sentyment do tych starych. Mówi o sobie, że jest „roztańczonym puchem tego świata”.
Subscribe
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej

Wygląda nieźle ale kosztuje koszmarnie! Nie dziwi, że Bosch zwalnia pracowników. Z takimi cenami pozostanie po marce legenda jak po Grundigu!

Marek

E-bike musza stanieć przynajmniej o 50 %, aby to miało jakiś sens. Wystarczy porównać motocykl i rower składający się z kilku rurek, silniczka i bateryjki, aby uzmysłowić sobie jaki to kosmos cenowy. Mam nadzieję, że Chińczycy odeślą niektórych producentow na śmietnik historii, jak było z wymienionym tu Grundigiem, a także Blaupunktem.

Robert

Rower bez przedniego amortyzatora? To jakieś nieporozumienie, to czysty masochizm. W naszym kraju nie ma miejsc aby komfortowo jeździć na takim sprzęcie. Zawsze znajdą się nierówności więc szkoda nadgarstków.

Marek

I to jest młodość, która niestety przemija. Nawet gdyby siodełko było z drewna też by nic nie bolało. Niestety im więcej wiosen tym bardziej wszystko boli. Dla mnie obowiązkowo amortyzator i sztyca pantografowa 🙂

Robert

Dokładnie. Młodość do brak doświadczenia i rezygnacja z komfortu aby tylko zejść z ceny zakupu.
Ja jeżdżę na amortyzatorze 120 mm i oponach 2.4 ” po umownie pojętej szerokiej Warszawie i nawet jeżdżąc tylko po ulicach i ścieżkach rowerowych co dziennie widzę jak amortyzator pracuje w zakresie 4-6 mm. Gdyby nie amortyzator to wszystkie te nierówności by się przenosiły na moje ręce, na nadgarstki , barki i głowę. Nie jest to ani przyjemne ani zdrowe.
Zatem więc kupowanie roweru bez amortyzacji uważam za masochizm a kupowanie gravela, bo jest teraz taka moda, uważam za głupotę.

10
0
Would love your thoughts, please comment.x